Kto powiedział, że pochmurny dzień nie może być słoneczny? Oczywiście, że może i jakkolwiek abstrakcyjnie to brzmi, jest realne. W takie dni jak ten, gdy pogoda nas nie rozpieszcza i na marne wypatruję choćby bladego promyka, niezdarnie przedzierającego się przez kłęby szarych chmur, zdawałoby się, że już nic nie będzie w stanie poprawić mojego nastroju i zaaplikować chociaż nikłej dawki energii. Ale skoro słońce nie przyszło do mnie, to dlaczego ja nie miałabym przyjść do słońca? Mimo, że jego ciepło nie rozgrzeje moich zmarzniętych kończyn a promienie
nie będą delikatnie smagać po policzkach, to niewątpliwie będzie
stanowić namiastkę jasnego, przyjemnego, radosnego blasku, którego tak tęsknie wyczekuję.
Wyrazisty, żywy, energiczny – taki jest „hug me!” z serii color VICTIM stworzony przez firmę p2. Optymistyczny, ciepły odcień żółci, który wbrew pozorom nie jest zarezerwowany tylko na czas letniego sezonu. Szybka, nieprzysparzająca problemów aplikacja, która do pełnego krycia wymaga dwóch warstw. Lakier schnie w przyzwoitym tempie, ale z pewnością nie „ultra szybko”- jak obiecuje producent - dlatego osoby w gorącej wodzie kąpane mogą być tym faktem lekko rozczarowane. Klasyczny, delikatnie spłaszczony, przycięty w linii prostej pędzelek. Moim zdaniem trochę za rzadki i za wąski, co wydłuża i nieznacznie komplikuje równomierne i precyzyjne malowanie a dodatkowo może brudzić skórki. Idealnym pędzelkiem byłby tu bezapelacyjnie ten, który został zastosowany w Essence z serii colour&go.
Niestety, lakier po ok 4-5 użyciach zmienia konsystencję i zaczyna się powoli ciągnąć. Trwałość bez wspomagaczy jest naprawdę niezła, w moim przypadku gwarancja min. 4 dni bez odprysków - przy pełnych obrotach.
Niestety, lakier po ok 4-5 użyciach zmienia konsystencję i zaczyna się powoli ciągnąć. Trwałość bez wspomagaczy jest naprawdę niezła, w moim przypadku gwarancja min. 4 dni bez odprysków - przy pełnych obrotach.
Pomimo tych kilku wad, które zdają się nie grać pierwszych skrzypiec, bardzo się lubimy. Kolor jest nieprzeciętnie wesoły, rezolutny i świeży. Każde spojrzenie na paznokcie, pokryte jego pigmentem, przyprawia mnie o niekontrolowany uśmiech i wyzwala porcję pozytywnych myśli. No i ta czarująca nazwa, która idealnie wpisuje się w jego atrybuty… aż chciałoby się powiedzieć: hug me!:)
Nigdy nie spotkałam się z tymi kosmetykami, ale kolor wygląda zachęcająco! ja też postawiłam na mocny kolor - fuksję :D
OdpowiedzUsuńco do Akcji Rossmanna to była podoba jesienią, wszystkie kolorowe kosmetyki były obiżone -40%, całkiem sporo!
Muszę to bezwzględnie oblukać, ale coś mi się wydaje, że w Niem. nie mamy takich Rossmannowych rarytasów :( Pzdr! :]
Usuńchyba zakochałam się w tym kolorze ! :)
OdpowiedzUsuńNo, to jest nas dwie ;)
Usuńśliczny energetyzujący kolor :) ja niestety nie miałam do czynienia z tymi kosmetykami :/
OdpowiedzUsuńZdaje się, że w Pl. kosmetyki p2 są rzadko spotykane (co nie znaczy, że niedostępne), więc jeśli natkniesz się na nie, bierz obowiązkowo lakier :D
Usuńcałkiem ładny kolorek.
OdpowiedzUsuńja jednak zawsze wybieram czerwienie i róże
inne kolory źle wyglądają na moich paznokciach
UsuńŻle, dlaczego? Najważniejsze żeby dobrze się czuć w tym, co się nosi - w tym przypadku w kolorze lakieru zdobiącego pazurki :*
Usuńpiękny miodowy kolor :)
OdpowiedzUsuńśliczny kolor, od razu się zrobiło radośniej :)
OdpowiedzUsuńniestety nie miałam jeszcze nic z p2, ale mam nadzieję, że kiedyś uda się to zmienić :)
Jeśli będziesz miała okazję, wypróbuj koniecznie :)
UsuńNigdy nie miałam lakierów p2, ale pewnie będą pierwszymi jakie zakupie w Niemczech, powoli przekonuje się do jasności na pazurach, a w tym do żółci, ten jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny blog, więc obserwuję obowiązkowo :)
Z kolorami warto eksperymantować i czasem poszaleć a lakiery świetnie się do tego nadają, bo są niezobowiązujące ;) Nie podoba się, to zmywam i daję kumpeli, mamie, siostrze, bratu xD
UsuńThx i bardzo mi miło z tego powodu :] Pozdrawiam cieplutko!
Niestety kolorek ładny, ale nie dla mnie ;) wole spokojniejsze odcienie, albo czerwone :)
OdpowiedzUsuńJa teoretycznie też, ale eksperymentuję i poszerzam lakierowo-kolorowe horyzonty ;)
UsuńNiestety nigdy nie używałam kosmetyków P2 :( Kolorek świetny!
OdpowiedzUsuńA ja mimo, że mam je "pod nosem§, to dośc długo nie obcowałam z nimi i dopiero zaczynam przygodę z tą marką :)
UsuńSłyszałam dużo dobrego o P2, śliczny kolorek, energia w buteleczce:)
OdpowiedzUsuńu mnie coś o pielęgnacji moich paznokci :)
http://abitofpleasure.blogspot.com/2013/05/pielegnacja-paznokcimanicure.html
Ja natomiast niewiele słyszałam o ich produktach z wyjątkiem lakierow :]
Usuńkolor bardzo energetyczny :) marzę o lakierze P2 :)
OdpowiedzUsuńMówisz i masz - chyba nie ma prostszego marzenia do zrealizowania :D Służę pomocą ;) Pzdr!
Usuńjeszcze go nie stosowałam. Ale kolor cholernie mi się spodobal. Więc chyba się w niego zaopatrzę!:) dodaję do obserwowanych.
OdpowiedzUsuńwww.sandicious.blogspot.com
Zostałaś nominowana do zabawy Liebster Blog.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po pytania:
http://mademoisellee-j.blogspot.com/
Amazing post! I love it:)
OdpowiedzUsuńWin a pair of sunglasses:
http://theprintedsea.blogspot.de/2013/05/firmoo-giveaway.html
Ale śliczny kolorek! :)
OdpowiedzUsuńMuszę gdzieś taki znaleźć :3
Pozdrawiam i obserwuję :]
24 year old Help Desk Operator Ferdinande Beevers, hailing from Owen Sound enjoys watching movies like My Father the Hero and Dance. Took a trip to Tyre and drives a Mustang. Dalej
OdpowiedzUsuńadwokat z rzeszowa
OdpowiedzUsuń