19 kwietnia 2013

Zakupowy zawrót głowy

Ostatnio mam nieodparte wrażenie, że czas sprzysiągł się przeciwko mnie - tygodnie mijają mi niczym dni, dni niczym godziny, a godziny niczym minuty. Krótko mówiąc, cierpię na chroniczny brak czasu. Mimo wszystko postanowiłam wreszcie nadrobić zaległości i uzupełnić kosmetyczne braki. Z góry założyłam, że choćby się „waliło i paliło” nic nie będzie w stanie zaniechać moich planów.
Porzucając nieskończone - tudzież nawet jeszcze nierozpoczęte - prace i obowiązki, pobiegłam w miasto. Co by mi było jeszcze milej, na doczepkę wzięłam Lubego, który dzielnie towarzyszył mi podczas zakupowych wojaży.
Muszę przyznać, że byłam z niego niezmiernie dumna, albowiem skromnie przyznam, że ciężka ze mnie sztuka. Było to więc nie lada wyzwanie dla kogoś, kto pełnił jedynie rolę towarzysza, w dodatku męskiej maści. Z anielską cierpliwością i wyrozumiałością podążał za mną krok w krok - oglądał, wąchał, szukał… a kiedy się znudził spokojnie czytał gazetę, podczas gdy ja nurkowałam między regałami.

Wróćmy jednak do tematu. Do koszyka wpadło zdecydowanie mniej rzeczy a niżeli się spodziewałam:

1. Pomadka ochronna z owocem granatu, ISANA – niezastąpiona w każdej sytuacji
2. Roślinny peeling do ciała, Yves Rocher
3. Puder prasowany, Pastell Compact, Max Factor
4. Morelowy peeling do twarzy, Yves Rocher
5. Szampon koloryzujący, czekoladowy brąz, Accent
6. Maseczka rewitalizująca z owocem granatu, Yves Rocher
7. Lusterko, Yves Rocher – gratis do zakupów
8. Maskara podkręcająco-pogrubiająca, 2000 calorie, Max Factor
9. Próbka oliwkowego masła do ciała, The Body Shop – gratis
10. Emulsja przeciw niedoskonałościom skóry na noc, Tea Tree, The Body Shop
11. Age-Defying Dermabrasion, Darphin
12. Płyn micelarny, Darphin
13. Maseczka z rumiankiem Anti-Age, Darphin
14. Wygładzająco-regenerujący krem do twarzy, Darphin 



Zwieńczeniem tego beztroskiego i jakże przyjemnego dnia, spędzonego u boku mojej lepszej połowy, była wysoko kaloryczna obiadokolacja w Pizza Hut i długi wieczór filmowy w domowych pieleszach.

2 komentarze:

  1. Bardzo mnie ciekawi ten szampon koloryzujący , jaki kolor wyszedł ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Właściwie to całkiem zbliżony do tego, który obiecuje producent. Z racji, że mój wyjściowy kolor włosów nie był naturalny, to jednak było pewne odstępstwo, ale do zaakceptowania ;)
    Uściski! :)

    OdpowiedzUsuń